Fit Festival - Moje debiuty na scenie IFBB
Jakiś
czas temu postanowiłam spróbować swoich sił na scenie federacji IFBB w
kategorii bikini fitness. Przygotowanie ruszyły pełną parą. Dieta i treningi
były rozpisane typowo pod kulturystykę - może i groźnie brzmi ale chodziło
głównie o hipertrofie a w późniejszej fazie definicje mięśniową. Było dużo do
poprawy , oczywiście dalej jest ale trzymana dieta w 100% przynosiła
fantastyczne rezultaty! Niestety monotonne jedzenie i jego szykowanie w początkowej
fazie spędzało sen z powiek ale człowiek zdeterminowany zniesie i przyzwyczai
się do wszystkiego! Treningi robiłam 5 razy w tygodniu i to metodą ciężkoatletyczną
. W sumie ciężary, sztangę, hantle, mocne katowanie partii mięśniowych lubię
najbardziej więc trening należał tylko i wyłącznie do przyjemności. Kiedy strój
startowy został uszyty i w zasadzie nie był odwrotu, kilka osób w tym Magda Koral
(zwyciężczyni debiutów 2015 w Bikini Fitness) wpadła na "genialny"
pomysł, żebym zmieniła kategorie na Fit Model. W cudzysłowie genialny, bo
uważałam ten pomysł za tragiczny :D nie no... Na początku byłam sceptycznie, to
jest mało powiedziane, nastawiona do tej
kategorii. Skąd ta zmiana, bo oczami doświadczonych koleżanek moja góra była za mała! Biłam się z myślami, zawsze marzyłam o bikini
fitness i teraz co? Nie wystartuje? Tak jakby świat się zawalił. Jednak
postanowiłam stawić czoła nowemu wyzwaniu. Przecież scenę kocham, umiem być na
niej "kotem" . Pomyślałam, że ta kategoria jest stworzona właśnie dla
mnie! Wymyśliłam sobie stroje startowe, jak się później okazało trafione w
punkt! Pani Grażynka z Rudy Śląskiej ozdobiła strój jednoczęściowy oraz pocięła
i obszyła sukienkę tak by wyglądała na mnie idealnie!
Jadąc
do Gdańska wyobrażałam sobie jak trzymam puchar i wracam z nim szczęśliwa jak
nigdy! Wierzyłam, że wygram! Wiadomo nie chciałam siebie i tylu osób wierzących
we mnie rozczarować ale czułam to! Czułam, że mogę być najlepsza!
Gdańsk - Fit Festival!
W
piątek weryfikacja - miła, przyjemna, bezstresowa! Sobota - malowanie ciała bronzerem
u profesjonalisty! I zaczęła się panika! :D Wróciłam do hotelu cała w mazach,
kropkach i nie domalowana! Wiedziałam, że od tego dużo zależy! Łzy napływały do
oczu i jedno pytanie czy to przez to mogę nie wygrać? Jakby tego było mało mój
organizm za chiny nie chciał przyjąć kurczaka i omleta. Nie no tragedia, nie
dało się przełknąć - bez wody, bez przypraw. Masakra! Miałam prawdziwy kryzys! Marta
z Michałem z 6pak motywowali mnie jak mogli żebym to zjadła i udało się! Jakimś
cudem wmusiłam w siebie ostatni posiłek i dumna, że dałam rade na ostatniej
prostej, poszłam spać,:) Na zajutrz, w dzień startu o 4:30 byłam umówiona na
wyjazd do fryzjera. Wiadomo nic nie może być z górki więc o 4:33 narzeczony
mało wylewnym tonem mówi do mnie "zasapałaś"! I wtedy się zaczęła prawdziwa
panika :) Przez duże P! Jakbym jechała sama to może bym się nie stresowała aż
tak ale byłam umówiona z klubową koleżanką, która startowała w bikini fitness. Na
szczęście była wyrozumiała i spóźniłyśmy się TYLKO 5 min do fryzjera, czyli
wszystko w miarę ok. Z jeszcze większym poślizgiem pojechałyśmy na drugie
malowanie ciała, btw które wyszło cudownie, mega profesjonalnie i byłam bardzo
zadowolona, w sumie nie potrzebnie panikowałam dzień wcześniej :) Na backstagu Debiutów
był zamęt, popłoch i prawie każdy był już gotowy do wyjścia tylko nie my!
Szybkie malowanie i wbicie się w strój startowy zakończone sukcesem!
Wyrobiłyśmy się na czas! CUD! Jednak stres ani trochę nie zszedł i trzęsłam się
jak osika!
Chwila prawdy
Ok!
Chwila prawdy, ustawione w rządku stoimy by wyjść na scenę. Cztery zwroty i
zejście - tak miało być, jednak wychodząc na scenę usłyszałam: prosimy zawodniczki
o T-walking (czyli specjalny układ w rundzie finałowej) Pomyślałam WHAT THE
FUCK! I spięłam się jeszcze bardziej! Nie no tragedia! Zapomniałam wszystkiego
co się uczyłam, pomyliłam się w krokach! Myślałam, że to zmieszanie było widać
ale analizując wideo, o dziwo zamaskowałam to idealnie! Na backstagu podchodzi
do mnie trener i mówi ”no nie wiadomo czy wyszłaś najlepiej, jedna z dziewczyn pięknie
się prezentuje!" No nic pogodziłam się że zawaliłam i nie będę pierwsza!
Takie życie, raz na wozie raz pod wozem. Następne wejście miałam w sukni
wieczorowej. Równie mocno się zestresowałam, co ja mówię, spięłam jak spinacz
:D Wchodząc na scenę, mówiłam sobie cały czas w głowie:
przecież jesteś kotem, zrób swoje! Teraz siedząc na krześle pisząc ten
mały skrót dla was, jestem pewna! Kocham scenę! Tak, byłam kotem sceny, pomimo stresu
zaprezentowałam się dość dobrze, czułam się jak ryba w wodzie! Uśmiechnięta,
zadowolona, że mogę pokazać swoją pracę.
Trzecie
wyjście na sceną było tylko po to albo AŻ by dowiedzieć się która jestem! Po
całym przebiegu zawodów i mętliku w głowie nie wiedziałam która jestem, mogłam
być ostatnia i mogłam być pierwsza - oczywiście w moim mniemaniu! Kiedy
usłyszałam kto zajął 3 miejsce popatrzyłam w stronę Moniki (zwyciężczyni
Fitlook) i powiedziałam: "znowu my!" Jednak mamy to coś a Fitlook nie
był przypadkiem! Tak naprawdę satysfakcjonowałoby mnie miejsce na pudle, bo
zarówno jak i Monika jak i Agnieszka (3 miejsce) to mocne rywalki i
konkurentki!
Nagle
wyczytują numer i 2 miejsce! Patrzę na swoją tabliczkę i myślę - nie, to nie
mój numer! WYGRAŁAM! Łzy napłynęły mi z emocji do oczu, podeszła do mnie przesympatyczna
pani sędzina pogratulowała i powiedziała dużo ciepłych słów! To był piękny
gest! Puchar, medal, nagrody i uściski
od Mistrzów Świata w różnych kategoriach kulturystyki i fitness. To był dla
mnie zaszczyt! Cieszyłam się jak dziecko! Tyle wyrzeczeń, ciężkich dni, gór i
dołów zostało wynagrodzone.
Dziś jest dziś
Dziś
już na chłodno mogę powiedzieć: to była dobra
decyzja! Nakierowanie mnie na nową kategorię w IFBB było świetnym posunięciem!
Zapisałam się na stałe w historii IFBB - wygrałam pierwsze zawody w tej
kategorii :) Chciałbym iść dalej, do przodu! Marzą się Mistrzostwa Europy i
Świata ale co będzie to się okażę! Na razie przygotowuje się do Mistrzostw
Polski i postaram się zrobić to najlepiej jak umiem!
Marzenia się spełniają a chcieć to móc!
ały występ można obejrzeć na :
https://www.youtube.com/watch?v=xFJuseJyMuQ&feature=share
https://www.youtube.com/watch?v=xFJuseJyMuQ&feature=share
a kilka słów o mnie i kategorii można przeczytać na:
http://kif.pl/www/aktualnosci/debiuty-2016-swiatowa-premiera/
http://kif.pl/www/fitness/najpiekniejsze-kobiety-debiutow-2016/
http://kif.pl/www/fitness/fit-model-dla-kobiet-kontrowersyjna-kategoria/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz