Prowansalskie bułeczki
Jako chlebożerca
nie jestem w stanie odmówić sobie zjedzenia pysznej bułeczki. Z racji tego, że
w sklepach pełno żywieniowego shitu piekę je sama! Co prawda nie co
dziennie, bo przygotowanie trwa a ja należę do osób mocno zapracowanych! Kiedy
już za nie się zabiorę, to najważniejsze, że wiem co jem, bo znaleźć pieczywo w
którym nie ma konserwantów, słodów jęczmiennych, karmelu czy dodatkowego
glutenu graniczy z cudem. A i tak powiem szczerze, że mało ufam piekarzom,
którzy robią coś na 100% zdrowego. Może
przez te "nasze czasy"!
Prowansalskie bułeczki to te które lubię najbardziej. Nie są typową bułą - zapychaczem. Dość
specyficzny wytrawny smak nadany przez przyprawy i oliwki przenosi mnie w
włoski klimat. Taki jaki lubię! W składzie znajdziemy mąkę pszenną, czyli
bułeczka odpada dla osób z celiakią. Mój stosunek do glutenu i pszenicy nie
jest obojętny. Jednak bułka pszenna w ty wydaniu jest najpyszniejsza i nie
jestem w stanie odmówić jej zjedzenia raz na jakiś czas. Jak sami
spróbujecie to będziecie wiedzieć o czym mówię.
Bułeczki można jeść same, bez
niczego ale dla mnie smakują najlepiej z pomidorami. Dlatego dziś znajdziecie
tu dwa przepisy. Na bułeczki i na pastę z suszonych pomidorów.
Prowansalskie
bułeczki
Skład :
ü
400 g mąki pszennej 650
ü
30 g drożdży
ü
szklanka wody letniej
ü
3 łyżki oliwy z oliwek
ü
łyżka cukru
ü
łyżka soli
ü
zioła prowansalskie
ü
opcjonalnie 12 czarnych oliwek
Przygotowanie :
W szklance letniej wody rozpuszczam drożdże, sól i cukier.
Do miski przesiewam mąkę, następnie wlewam zaczyn i chwile
mieszam, tak aby składniki połączyły się. Posypuje wierzch mąką i odstawiam miskę przykrytą ściereczką w
ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
Po około 1h formuje 10 bułeczek, ponownie odstawiam tym
razem już na blachę do pieczenia i przykrywam ściereczką. Ciasto nie powinno
się lepić do rąk.
Kiedy bułeczki wyrosną, mocze ich wierzch letnią woda
nacinam nożem krzyżyk i wstawiam do lekko nagrzanego pieca. Od tego momentu
piekę je 20 min na termoobiegu 170°.
Bułeczki po wyciągnięciu powinny mieć chrupiąca skórkę a
środek mięciutki i puszysty! Bułeczki można podawać od razu, bo na ciepło
smakują najlepiej :) Dwa dni po przygotowaniu (wątpię żeby tak długo się
uchowały) jak dla mnie są za twarde do jedzenia.
Pasta z suszonych pomidorów
Skład :
ü
Słoik suszonych pomidorów
ü
Pęczek świeżej bazylii
ü
3 ząbki czosnku
Przygotowanie :
Do podłużnego naczynia wrzucam odsączone pomidory, bazylie i
czosnek. Wszystko blenduje na gładką masę. Pasta gotowa!
Ten szybki i łatwy do wykonani przepis jest strzałem w
dziesiątkę dla osób, które wiecznie nie mają czasu.
Smacznego
A jakby tak te suszone pomidory dać razem z oliwkami do wnętrza bułeczek? :) próbowałaś? :)
OdpowiedzUsuńnie, ale następnym razem spróbuje parę tak zrobić! mogą być ciekawe :D
Usuńja to jeszcze z rodzynkami albo żurawiną bym je machnęła, są mega smaczne :)
OdpowiedzUsuńbułeczki z pastą smakują wybornie, zdecydowanie mój smak :* poleeecam
OdpowiedzUsuń